W ramach promocji łódzkich zespołów: TheStylacja

Znajdź więcej wykonawców takich jak The Stylacja w Myspace Muzyka

piątek, 25 marca 2011

Mądrość przysłów i przedświąteczne candy.

"Zarzekała się żaba błota". Znacie to przysłowie? Na pewno. Oto ja, przysłowiowa żaba. A przysłowiowym błotem są rośliny. Zarzekałam się jeszcze do niedawna, że żadnych kwiatków u mnie w domu nie będzie, a jeśli kiedyś dorobię się kawałka ziemi, będzie tam tylko trawka, i ewentualnie szpaler iglaków, w celu odgrodzenia się od świata zewnętrznego. Wszystko to oczywiście w trosce o życie rzeczonych roślinek, po co męczyć biedne żywe organizmy, bo przecież podlewać je trzeba, nawozić, nie daj Boże wypielić... Nie dla mnie taka robota. Jednak "przyszła kryska na Matyska", i powoli dojrzewam do własnego bujnego ogrodu, zaczynając na małą skalę, czyli od (w miarę odpornych) roślin doniczkowych. Wrzosiec niestety nie przeżył mojej opieki, mimo moich najszczerszych chęci, poisencja również. Trudno się mówi, może inaczej będzie z bluszczem i azalią. Do tej pory żyją, i śmiem powiedzieć, że mają się zdrowo. Co do planów nasadzeń na przyszłościowym kawałku ziemi (za 2 tygodnie jedziemy podpisać akt notarialny!), to do trawki i iglaków (a może zamiast iglaków?), doszedł winobluszcz, pnąca róża (koniecznie na altance!), winogrono, borówki, poziomki, kilka drzewek owocowych i hortensja. Aż boję się, co będzie dalej.... Ale to przyszłość pokaże, w tej chwili cieszę oczy wyobraźni zielonymi obrazami. O robocie przy tym nie chcę myśleć... A tak w ramach wprawiania się, wysiałam rzeżuchę, bazylię i szczypiorek. Ale co z tego będzie, czas pokaże...




Kolejna rzecz, której zarzekałam się nigdy nie robić, to pieczenie chleba. No bo po co? Przecież piekarnia pod nosem, można w każdej właściwie chwili wyjść i kupić pieczywo. Po co sobie życie utrudniać? Ale i dla mnie przyszedł moment, gdy poczułam 'zew piekarza', wyhodowałam własny zakwas i zaczęłam wypiekać swój chleb. Nie jest doskonały (szczerze powiedziawszy pierwsze chlebki wychodziły mi lepsze, niż kolejne), ale warto trochę się potrudzić chociażby dla tego zapachu, który rozchodzi się po mieszkaniu, a który do tej pory znałam tylko, gdy zalatywał z pobliskiej piekarni.



Poza tym coraz bardziej podoba mi się siedzenie w kuchni i pichcenie na przemian z pieczeniem. To też takie moje przysłowiowe błotko - nie lubię (bo do tej pory jeszcze miewam napady kulinarnego nielubienia) gotować, o pieczeniu zapomnimy w ogóle. Ale jeśli ktoś widział poprzednie posty, wie, że to nielubienie zdarza się nieco rzadziej, niż do niedawna bywało. Wczoraj na przykład popełniłyśmy z Alą ciastka z kaszy manny (niestety nie pamiętam, gdzie ten przepis znalazłam). Wyszły przepyszne, i na pewno o wiele zdrowsze od kupnych, więc ja miałam radość, że małym kosztem kulinarnie się wyżyłam, Ala miała radochę z pomagania mi w tym wyżywaniu, a Adaś ma radochę z jedzenia.



Dlatego też obiecuję, że już nigdy nie powiem nigdy.

A Wy? Byłyście kiedyś takimi żabami?

.................................................................................

Czujecie już nadchodzące Święta? Bo ja tak, pomijając to, co się dzieje w sklepach, czy choćby w internetowych targach wyrobów ręcznych. Wszędzie tylko jajka, zajączki i kurki. Ale mi to absolutnie nie przeszkadza, co więcej, w tym roku, jak w żadnym poprzednim, dałam się porwać temu szaleństwu i też pilnie przygotowuję się do Wielkanocy. Wydmuszek uzbierałam już cały klosz, Ala niewątpliwie będzie miała radochę z malowania. Poza tym robię przedświąteczne zakupy, w postaci ptaszków, wydmuszek przepiórczych i innych takich. Z tej to okazji popełniłam świąteczne dzieło w postaci haftowanego krzyżykami jaja. I postanowiłam to jajo komuś oddać. Dlatego też... ogłaszam..

PRZEDŚWIĄTECZNE CANDY!!

Do wygrania:
1. haftowane jajo (jest spore, ma około 10 cm wysokości, nie licząc kokardy);
2. indywidualny projekt karty do drukowania przepisów, mniej więcej takiej, jak widać na zdjęciu powyżej (z przepisem na ciastka). Karta jest w formacie Worda, więc jest łatwa do edycji.



Zasady takie, jak zawsze:
- chętne osoby proszę o zostawienie komentarza pod tym postem oraz zamieszczenie odnośnika do mojego bloga na swoim blogu
- osoby nie posiadające bloga proszę o podanie swojego adresu mailowego.
- dodatkowo wylosuję 1 osobę, dla której również wykonam projekt karty z przepisami.

Losowanie zaplanowałam na 18 kwietnia, zostanie wtedy prawie tydzień do Świąt, aby jajo mogło dojść do zwycięzcy i bym miała czas na zaprojektowanie kart.

Powodzenia życzę! Mam nadzieję, że znajdą się jacyś chętni...

Pozdrawiam. Sylwia

PS. Przepraszam za jakość zdjęć, ale mój aparat odmówił współpracy i musiałam posiłkować się telefonem męża. Wybaczcie.

PS2. Musiałam przesunąć nieco termin losowania (z 21 na 18 kwietnia), bo w wyniku pomroczności jasnej pomyliłam datę Świąt. Gdyby został poprzedni termin, jajo mogłoby nie dojść na czas. Przepraszam.

52 komentarze:

  1. Udało mi się dotrzeć jako pierwsza:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hihi, tylko żeby w tym ogrodzie miejsca dla Was starczyło, jak tyle roślin nasadzisz ;)
    Do candy dołączam z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też się chętnie zapisuję na candy :) i gratuluję przełamania tych wszystkich "nigdy" ;) nie przypominam sobie sytuacji w których mówiłam że nigdy czegoś nie zrobię, ale na pewno nigdy nie spodziewałam się że prowadzenie bloga tak mnie wciągnie, że nawiążą się dzięki temu jakieś znajomości - nie tylko wirtualne. Aha, wiem jedno - nigdy nie lubiłam elektrochemii, a robiłam z tego licencjat i teraz magisterka też na elektro będzie się opierała ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. No jasne że sie zarzekałam. Byłam typową 'miejską" dziewczyną;]
    Kwiaty najbardziej lubiłam cięte a z nasion co najwyzej rosła mi rzeżucha.
    Dziś zupełnie inaczej patrzę na świat.
    P.S. Cudna łopatka!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście, że bywałam "żabą" ;-) Zarzekałam się na różowe i czerwone, że ja nigdy... ;-)
    Nie interesowało mnie grzebanie w ziemi...
    Ale na szczęście ludzie się zmieniają... znaczy się - dojrzewają! ;-)
    Myślę, że ta Twoja lista nasadzeń to dopiero początek, jak pojedziesz do centrum ogrodniczego, jak zaczniesz wsadzać, to... samo pójdzie ;-)
    Z chlebkiem się nie przejmuj, zakwas musi zmężnieć i będzie tylko lepiej ;-)
    O pisankach nie tylko myślę, ale i robię, jak wiesz, od dawna ;-) W tym roku na święta będę bez Padre i jadę do rodziców, więc specjalnie się nie szykuję. Odpocznę...
    Na cudeńka oczywiście jestem chętna!
    Ściskam czule ;-)
    PS
    Łopatka zjawiskowa, fakt ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapisuję sie również.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jajko jest niesamowite!Totalnie nie mam talentu do haftowania,tym bardziej podziwiam precyzję,z jaką je wykonałaś!Jeśli szczęście mi dopiszę,to na pewno będzie miało u mnie honorowe miejsce wśród świątecznych dekoracji;)pozdrawiam!
    julka.julia1985@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniale byłoby dostać taki prezent na święta;)! jestem bardzo chętna;)
    skandynawska.indianka@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapisuję sie również.Jajko świetne! Pozdrawiam:)
    http://quilling7000.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Och, żaba to moje drugie imię ...:0),a tak serio mamy ze sobą coś wspólnego- niechęć do grzebania w ziemi i w......garach z przebłyskami zajawek na...(sukces zawsze mnie motywuje ;D )
    pozdrowionka
    p.s. jajko przecudnej urody więc staję do losowania .

    OdpowiedzUsuń
  11. To stoję w kolejce po jajo ;)
    Nie wiem jakim cudem przegapiłam te śliczności ?!
    Dzięki za przypomnienie.

    U mojego Męża w pracy wszyscy zgodnie stwierdzili, ze nasze PAŃSTWO i FIRMY są bardzo "prorodzinne", a ja się mogę spokojnie pod tym podpisać !!!
    Pozdrawiam wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. z przyjemnością staję w kolejce:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z ochota ustawiam się po te cudowności.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. też chętna na jajeczko:)

    OdpowiedzUsuń
  15. ojej! jaka cudna karta! nie darowałabym sobie, gdybym nie spróbowała szczęścia w losowaniu.
    pozdrawiam wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. zapisuję się i ja:) pozdrawiam z edzia-goodies :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja się będę cieszyć nawet jeśli dojdzie po świętach;)pozdrawiam cieplutko;)
    m.kuternowska@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak to i ja bo jajo urocze:)
    http://orsynia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Ci co wiosnę w nozdrzach czują chętnie
    wpisują.

    pozdrawiam
    wara@poczta.forward.pl
    ADA

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem żabą, która się permanentnie zarzeka...Bez komentarza po prostu. Tym razem się nie zarzekam i zapisuję się: roma-dobrenaspleen.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam ostatnio hopla na punkcie pisanek więc taki haftowany rarytasik byłby piękną ozdobą mojej jajecznej kolekcji. Dlatego ustawiam się w kolejeczce :-)
    Pozdrawiam i zapraszam na moje candy :-)
    Agak
    mikimat2@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne jajeczko, nie mam teraz głowy do haftowania to może uda mi się wygrać? Pozdrawiam słonecznie!
    galeriaam.blogspot.com (u nas też CANDY- zapraszam)

    OdpowiedzUsuń
  23. ja też mam w tym roku problem z datą świąt :) A po jajo się ustawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zapisuje sie do kolejki!
    zfadhel@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  25. dołączam się do zabawy!
    :)
    jajo pierwsza klasa.... oj ozdobiło by nasz stół w te święta... oj proszę - wylosuj mnie:D

    OdpowiedzUsuń
  26. jajo bardzo wiosenne, chętnie się nim zaopiekuję :)

    OdpowiedzUsuń
  27. a może ono spedzi święta u mnie:) kto to wie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. I ja...i ja !!!! staję w kolejce po jajo :)
    steewa.p@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja też się chętnie przyłączę do zabawy :).

    OdpowiedzUsuń
  30. Kochana to i ja staje w kolejce po te cukierasy. Fajny blog i bardzo się cieszę że trafiłam do Ciebie. Teraz zostaje na dłużej i będę do Ciebie często zaglądać;-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. jajo cudne, nie mogę wiec nie skorzystać z szansy na jego przygarnięcie:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Witaj, oczywiście staję w tej długaśniej kolejeczce.Podoba mi się wszystko, a chleb to mam ochotę też sama upiec, tylko ten zakws .....muszę zrobić....pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja byłam żabą i to zawziętą. Zarzekałam się na wszystko, że nigdy kota, że nie cierpię...a teraz kocham i uwielbiam i od pół roku posiadam kotkę :) W czasach liceum przysięgałam, że nigdy nie będę nosić torebki. Jakoś mi to nie pasowało. Teraz mam ich całą szafę i nie oddam za żadne skarby :)
    Zapisuję się na Candy i zapraszam do mnie na imprezę :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Chętna jestem na Twoje prezenciki:))

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie pogniewaj się,ale nigdy nie podejrzewałabym "chemiczki" o taki talent;D wszystko chyba przez to,ze ja z tym zawsze miałam nie po drodze i chemia zawsze była moja zmorą;Dtym milej widzieć,że są na tym świecie takie niebanalne chemiczki!ozdrawiam cie serdecznie i pozwolisz,ze się dołączę;D?
    lillyrose.britta@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  36. Staję w kolejeczce :-) pozdrawiam! i zapraszam do siebie:-)

    OdpowiedzUsuń
  37. jajo piękne,ciekawie zrobione,zapisuje się http://cudenkabasi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  38. No co za wspaniały i przeapetyczny chlebek:))) - z jakiego go masz przepisu?? A na candy się zgłaszam bo cudeńko zrobiłaś:)))

    OdpowiedzUsuń
  39. jajo genialne! chętnie przygarnę :D
    pozdrawiam! i czekam na wyniki...

    OdpowiedzUsuń
  40. Ustawiam się w kolejce na te śliczności :)

    OdpowiedzUsuń
  41. nigdy nie należy poddawać się nim się spróbuje ;)
    prestigo.pl

    OdpowiedzUsuń
  42. ja ogólnie nie lubię "babrać się" w ziemi, ale jak już się do tego zmuszę, to zawsze później czuję niesamowitą satysfakcję :) alexcamp

    OdpowiedzUsuń
  43. te ciastka wyglądają pysznie, chyba będę muszała spróbować takich :) climrem

    OdpowiedzUsuń
  44. Piękne haftowane jajka! Muszę wypróbować za rok:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń